Szklarnie zamiast wiatraków

Wańka wstańka. Raz tak , raz siak. Jutro, może być jeszcze inaczej. Przykład złych koncepcji Grzmielewicza, a jeszcze gorszego planowania. Jakby co, to kto poniesie ewentualne koszty odszkodowań dla inwestora, któremu ten sam Burmistrz i większość tych samych radnych przyklepali wcześniej teren pod wiatraki?

Estetyka miasta? To chyba jakiś żart.

Wrócił rozum i zdrowy rozsądek, czy zdecydował o tym wniosek producenta pomidorów? Kilka lat temu podobny wniosek tyle, że o posadowieniu wiatraków i w tym samym miejscu burmistrz stawiał wniosek na jednej z sesji. Wówczas taką uchwalę rada pojęła. Była też mowa o wpływach do budżetu. I co ?

ariwederci fryta...