„Prawdziwe życie”

Karol May to mój ulubiony autor. Jego książki dały mi stokroć więcej.

autorka wzięła KSIĘGĘ, by pokazać światu, tym, którzy swoje trzymają zakurzone w domach na regałach. nie zagladają do nich wogóle. szukają recepty na życie u wróżbitów. Ona ma odwagę w prosty sposób rozgłaszać PRAWDĘ tam zawartą. Boicie się PRAWDY?! pytacie, co miała na mysli, ano to, żeby uzmysłowić wielu ludziom, że najlepszym poradnikiem jest Biblia. Lektura Życia

I poznałam prawdę i prawda mnie wyzwoliła. Może dla tej sentencji znalazła by się płachta pergaminu w artystycznej oprawie. Średniowieczny Kościół odróżniał potrzeby higieniczno-medyczne, związane z kąpielą, od rozrywek i przyjemności, jakich często zażywano w łaźniach. Nie nawoływał do przesadnego dbania o siebie. We wczesnych wiekach średnich kąpiele były wręcz zakazane w niedziele i święta. Wszystko po to, by nie odwracać uwagi od spraw ducha. „Cóż mamy rzec o tych, które dbają, aby ich suknie dobrze pachły; […] Brudne ciało – czysta dusza Tak uczyli,, święci" tak cytowanie przez artystkę.

Pragnę jednego bojaźni imienia twego. .... Co autor miał do przekazania.!? Prawie jak w sklepie z dewocjonaliami. Jest kilka perełek. Dużo pracy te dzieła kosztowały. Świat na zewnątrz jest ciekawszy. Na cerę dobrze słońce wpływa, energetyczne doznania niesie. Duchowość w nadmiarze zamienia się w duchotę,zaduch krypty jest niezdrowy.