„Do najważniejszych przyczyn suszy w Czechach należy ocieplenie klimatu. W ostatniej dekadzie zarejestrowano szybki wzrost liczby tzw. dni tropikalnych (z temperaturą ponad 30°C) – było ich przeciętnie o 50% więcej niż we wcześniejszym dziesięcioleciu i trzykrotnie więcej niż w latach sześćdziesiątych XX wieku. Problem potęgują uwarunkowania geograficzne, tj. położenie na głównym europejskim rozlewisku rzecznym (w Czechach mówi się, że są „dachem Europy”), skąd woda szybko odpływa za granicę.” - czytamy w raporcie opublikowanym w sierpniu 2021 r. przez OSW. Dr Krzysztof Dębiec, który opracował raport i który zajmuje się tematyką czeską i słowacką w raporcie zaznacza również: „Podatność na suszę zwiększa struktura krajowego rolnictwa, zdominowana przez największe w UE farmy. Istnienie dużych gospodarstw postrzegano niegdyś głównie przez pryzmat zalet konkurencyjnych i przewagi kosztowej. Z czasem coraz wyraźniej uwidoczniają się wady tego systemu – sprzyja on tworzeniu wielkoobszarowych monokultur (zboża, rzepak), co zmniejsza bioróżnorodność i przyspiesza erozję gleby, a w konsekwencji obniża jej zdolności do zatrzymywania wody.” Innym ciekawym aspektem, który w Polsce nie występuje na taką skalę jak w Czechach a ma również wpływ na deficyt wody u naszych sąsiadów jest struktura leśna. „Do strukturalnych przyczyn suszy należy wieloletnia polityka zalesiania kraju głównie świerkami (na potrzeby przemysłu), co stworzyło sprzyjające warunki dla rozwoju plagi kornika i – w efekcie – wymarcia znacznych połaci lasów” - czytamy w raporcie.
Obecnie temat wody i ochrony środowiska zdaje się być jednym z najważniejszych w toczącej się kampanii wyborczej. Nic dziwnego skoro wg raportu sami Czesi uznają coraz mniejsze zasoby wodne za istotny problem. „Susza wyrasta na jedno z najistotniejszych zagadnień społecznych w Czechach. W 2019 r. sytuację w tej kwestii za złą lub bardzo złą uznało 76% obywateli, co czyniło z suszy drugie najpoważniejsze wyzwanie ekologiczne (po przeciążeniu środowiska transportem samochodowym). Zarazem odsetek RAPORT OS W 7/2021 8 mieszkańców postrzegających to zjawisko jako problem wzrósł w 2019 r. do prawie 90%.” Prognozy naukowców nie są niestety pomyślne dla naszych sąsiadów: „Położenia Czech nie ułatwia fakt, że są one najmniej zasobnym w słodką wodę krajem UE (nie licząc państw wyspiarskich). W powszechnej opinii miejscowych naukowców susze stają się nieodłączną częścią tamtejszego krajobrazu, a niedobór wody – poważnym problemem strukturalnym kraju”.
W związku z powyższym, spór o Kopalnię Turów nabiera innego kształtu, a jej wpływ na poziom wód po stronie czeskiej nie wydaje się być tak duży, jak przedstawiają to Czesi.
Podobne dane w 2020 roku przedstawił Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowy Instytut Badawczy w niezależnym opracowaniu naukowym, w którym wskazano, że główny wpływ na zasoby wodne przy czeskiej granicy mają warunki meteorologiczne, a nie działalność Kopalni Węgla Brunatnego Turów. Z 30 letniej obserwacji naukowców wynika także, że górski obszar Worka Żytawskiego, w którym znajduje się turoszowski kompleks energetyczny, jest szczególnie narażony na susze hydrologiczne.
Należy wspomnieć, że Kopalnia Turów od wielu lat prowadzi działania inwestycyjne, które minimalizują jej wpływ na otaczające tereny. Mają one na celu redukcję pyłów i hałasu, a także ochronę wód powierzchniowych i głębinowych. Najnowsza kończąca się właśnie inwestycja prośrodowiskowa kopalni, czyli budowa ekranu przeciwfiltracyjnego, będzie miała na celu zabezpieczenie sąsiadujących z kopalnią terenów po czeskiej stronie granicy przed potencjalnym odpływem wód gruntowych.
Cały raport dostępny na stronie: Raport OSW | Susza w Czechach. Konsekwencje polityczne, gospodarcze i społeczne.