Trwają prace nad tym jak będzie wyglądał region po 2044 roku, czyli po zakończeniu wydobycia w kopalni Turów. Za 20 lat to dzisiejsi uczniowie będą tworzyć to miasto i w nim żyć. Jak widzą swoją karierę zawodową? Zapytaliśmy uczniów Zespołu Szkół Zawodowych w Bogatyni. Maciej Wapniarczuk z klasy III technikum mechatronicznego plany ma sprecyzowane: „Jako mechatronik muszę się wiązać z kierunkiem technicznym np. politechnika czy praca w produkcji. Wybierając szkołę kierowałem się tym, żeby uczyć się czegoś co mi się przyda w życiu, dlatego chcę się dalej rozwijać w tym kierunku” Uczeń uważa także, że szkoła dobrze przygotowuje młodych ludzi do startu zawodowego: „Jako mechatronicy jesteśmy w dość dobrym położeniu bo mamy elektrownię i fabryki w Czechach. Szkoła także dobrze nas przygotowuje do pracy na naszym terenie.” - dodaje Maciej. Jego koleżanka ze szkoły średniej, Wiktoria Piotrowska z kolei myśli o pracy w branży turystyczno – gastronomicznej: „Myślałam, żeby pracować w przyszłości w hotelu albo w gastronomii lub w jakiejś dobrej restauracji. W tym też kierunku będę się kształcić. W Bogatyni brakuje hoteli i gastronomia też nie jest rozbudowana, co nie ułatwia zdobycia praktyk na miejscu”. Uczniowie klas technicznych zdają się być bardziej optymistyczni jeśli chodzi o pracę na Trójstyku, widzą tu wiele możliwości. Daniel Gowin, uczeń III klasy docenia region: „Mamy tu dobrą lokalizację jeśli chodzi o fabryki, mamy duże możliwości rozwoju. Jako mechatronik mógłbym pracować w kopalni, elektrowni czy też w Czechach lub w Niemczech. Wybór jest duży. Na dziś najbardziej opłacalnym zawodem dla mnie wydaje się programowanie obrabiarek CNC, uważam, że to dobry kierunek rozwoju”.
Uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych w Bogatyni raczej swoją przyszłość wiążą z Bogatynią, widzą tu spore szanse na rozwój i pracę, zwłaszcza ci zainteresowani kierunkami technicznymi. Ich oczekiwania, marzenia i plany nieco odbiegają od potrzeb rynku. Jak wygląda rzeczywistość? Nie najgorzej, bo ofert pracy w bazie Powiatowego Urzędu Pracy jest sporo a i bezrobocie nie jest duże, przynajmniej w statystykach. Młodzi ludzie na rynku pracy radzą sobie całkiem nieźle. Ze statystyk prowadzonych przez PUP wynika, że najmniejszą grupę bezrobotnych stanowią właśnie młodzi ludzie do 25 roku życia, jest ich zaledwie 11%, nieco więcej bo 22% wszystkich bezrobotnych to osoby do 30 roku życia. Najwięcej bezrobotnych w statystykach to osoby długotrwale bezrobotne, oni stanowią niemal 60% wszystkich zarejestrowanych bezrobotnych. W październiku liczba bezrobotnych w 90-tysięcznym powiecie zgorzeleckim wynosiła dokładnie 1474 osób. Jest ich coraz mniej, bo na początku roku było to 1737 osób. Ofert pracy w bazie urzędu też jest sporo, na dziś ok 300. Dyrektor placówki Marta Idzik zaznacza, że w tym roku przez urząd przeszło ponad 1500 ofert pracy, są one dostępne na stronie wraz z dokładnym opisem stanowiska i wynagrodzenia. „Oferty są różne, pracodawcy szukają pracowników do prac prostych ale także szukają fachowców m.in. pielęgniarek, kierowców czy księgowych. Niektóre wynagrodzenia sięgają nawet 9 tys. zł.” - mówi dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Zgorzelcu Marta Idzik.
Ofertę pracy zagranicą można sprawdzić na stronach Dolnośląskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy, bo młodzież także wspomina o pracy w Czechach lub w Niemczech, w pobliżu Bogatyni. Wspominają też, że chętnie skorzystaliby z dodatkowych propozycji pozaszkolnych.
Młodzież wspomina także o tym, że liczą się z tym że w jednym zawodzie być może nie będą chcieli pracować nieustannie, liczą się z przekwalifikowaniem w przyszłości i zmianą zawodu. W takiej sytuacji bardzo istotne może być powstanie czegoś na wzór Centrum Rozwoju Kompetencji, które powstało już w Bełchatowie. Jest szansa, że powstanie także u nas.