W sobotę 15 stycznia, rano ma odbyć się pokojowa demonstracja przeciwko wydobyciu w Turowie, organizatorem akcji jest prawdopodobnie Extinction Rebellion Dresden tak na tłumaczą cel” „Nasze działanie ma na celu zakłócenie kontynuacji negocjacji. Negocjacje i kwota pieniędzy dotyczą wyłącznie zaopatrzenia w wodę sąsiednich gmin czeskich. Nie uwzględnia się zanieczyszczenia powietrza i emisji CO₂. Konflikt jest bardzo owocny dla ruchu klimatycznego, ponieważ Polska rozważa obecnie podjęcie kroków prawnych przeciwko odkrywkowym kopalniom węgla brunatnego po stronie niemieckiej w rękach czeskich oligarchów.” Związki zawodowe z kompleksu „Turów” apelują do mieszkańców aby całą tę akcję zignorować. Jak piszą w opublikowanym kilka dni temu komunikacie „Apelujemy o zignorowanie tej akcji i niegromadzenie się na trasie przemarszu manifestantów w celu uniknięcia planowanych przez organizatorów prowokacji”. Przypomnijmy, że związki zawodowe od początku zaangażowane są w obronę kompleksu Turów, dotychczas było już kilkanaście akcji wspieranych przez pracowników. Pracownicy KWB „Turów” na portalach społecznościowych wyjaśniają: „Ta akcja nie wnosi nic konstruktywnego do debaty wokół Turowa, organizatorzy nie maja nic do powiedzenia w sprawie tego co w zamian utracone miejsca pracy, jak zorganizować ogrzewanie dla mieszkańców Turowa po zamknięciu elektrowni w Turowie, jak region ma dalej funkcjonować bez największego zakładu pracy w tej lokalizacji.” Sobotni protest ma być akcją międzynarodową z udziałem Czechów i Niemców. Uczestnicy mają pokonać ok 8 kilometrów z Białopola do Bogatyni.