Wakacje powoli dobiegają końca. Niedługo wszyscy będziemy musieli powrócić do codziennych obowiązków. Jako przedstawicielka młodego pokolenia, z dumą mogę jednak stwierdzić, że podczas tej ponad dwumiesięcznej przerwy, miałam okazję się wiele nauczyć. Nauczyć się rzeczy, o których nie mówi się w szkołach - a powinno, ponieważ są podstawą interakcji międzyludzkich, nawiązywania relacji i funkcjonowania w społeczeństwie. Mowa tu m.in o komunikacji, współpracy, otwartości i inicjatywności. Taką możliwość oraz wiele innych cennych lekcji dał mi projekt “Indianie, Harcerze i My”, który odbył się w dniach 6.08 - 13.08 w Marianówce niedaleko Bystrzycy Kłodzkiej realizowany przez Fundację EduSEN.
Wzięło w nim udział 15 osób z Polski i 16 z Ukrainy, głównie w wieku 14-18 lat. Stronę polską reprezentowaliśmy my - młodzieżowi liderzy Polskiego Stowarzyszenia Pedagogów
i Animatorów KLANZA Oddział w Bogatyni. Jako doświadczeni wolontariusze byliśmy przygotowani, by dołożyć wszelkich starań aby inicjatywa osiągnęła sukces. Grupie ukraińskiej z Liceum Perspektywa w Svitlovodsku również nie brakowało zapału. Już pierwszego dnia było wiadomo, że są to osoby, które wiedzą, co chcą zyskać dzięki udziałowi w projekcie i współpraca z nimi będzie owocna. Mimo 30-godzinnej drogi
i ogromnego zmęczenia, tryskała z nich pozytywna energia, a w ich oczach widać było chęć do działania.
Główne założenia projektu inspirowane były wartościami tytułowych Indian i Harcerzy, czyli dążeniem do rozwoju osobistego, poznawaniem otaczającego świata, poszanowaniem kultury i tradycji oraz współpracą. Spędziliśmy 8 dni doskonaląc swoje umiejętności, nabywając kompetencje i kształtując postawy prospołeczne. Poznaliśmy podstawowe formy komunikacji takie jak “Komunikat Ja”, gdzie nadawca z zachowaniem szacunku
dla odbiorcy, potrafi asertywnie wyrażać swoje potrzeby i uczucia. Trenowaliśmy pracę
w zespole wykonując skomplikowane zadania - od napisania wiersza po zbudowanie wieży
z makaronu. Wszystko to w oparciu o metodę KLANZY, polegającej na grupowym działaniu w atmosferze życzliwości, otwartości i akceptacji, promując pozytywny stosunek do świata.
Po każdych warsztatach wszyscy mieli szansę podzielić się swoimi wnioskami i sugestiami na forum grupy. Odbywało się to przy pomocy różnorodnych metod pozwalających
na łatwiejsze usystematyzowanie swoich przemyśleń. Jedną z takich metod było “Drzewo”. Polegała ona na stworzeniu rysunku drzewa według schematu - pień to umiejętności wykorzystane podczas zajęć, gałęzie to towarzyszące przy tym emocje, a liście to refleksje, które nam towarzyszyły. Takie ćwiczenia są bardzo ważne, ponieważ pozwalają
na efektywniejsze przyswajanie zdobytej wiedzy i doświadczenia. Pozostawienie pracy
bez omówienia jest jak bezrefleksyjne przeczytanie książki - niby jest ciekawie,
ale nie poznajemy “drugiego dna”. Tak było w przypadku naszego ostatniego zadania. Przy pomocy dostępnych materiałów, musieliśmy zbudować klatki, które miały uchronić jajko przed upadkiem z balkonu. Z pozoru było to błahe zadanie, jednak po wspólnym podsumowaniu doszliśmy do wniosku, że ma ono również symboliczny wymiar. Każdy z nas jest takim jajkiem, wokół którego buduje się klatkę złożoną z doświadczeń, umiejętności
i zaufanych osób. Im bardziej jest ona rozbudowana, tym odporniejsi jesteśmy na upadek. Czasami zdarza się jednak, że jajko pęknie. Każdemu przecież przytrafiają się trudne chwile. Wtedy najważniejsze jest, by mówić o swoich emocjach i być otwartym na pomoc. W Marianówce uczyliśmy się jak rozmawiać o ciężkich przeżyciach i ćwiczyliśmy umiejętność wspierania innych podczas gorszych momentów.
Ważnym elementem programu była integracja ze środowiskiem lokalnym. Odwiedziliśmy “Wioskę Indiańską” oraz Harcerską Bazę Obozowo-Biwakową w Marianówce. Uczestniczyliśmy tam w licznych warsztatach, które przybliżyły nam zwyczaje i historie gospodarzy, a także stanowiły okazję do trenowania ważnych dla nas umiejętności.
W tak pięknej okolicy nie mogło zabraknąć spacerów i nauki orientacji w terenie.
Projekt zakładał realizację wielu aktywności, dając tym samym przestrzeń na oddolne inicjatywy uczestników - tak, by każdy miał szansę podzielić się z innymi swoimi zasobami. Każdy starał się wnieść do projektu to, co potrafili najlepiej. Mogła być to znajomość języka obcego, umiejętności liderskie, artystyczne lub po prostu pełne życzliwości i otwartości podejście do ludzi. Uczestnicy brali udział w energetyzujących zabawach - były “Skaczące żaby”, “Tańczące krzesła”, “Wyścigi gąsienic” i wiele innych, kreatywnych sposobów na integrację i pobudzenie grupy. W ramach kącika artystycznego uczyliśmy się nawzajem wykonywania rękodzieła, prezentowaliśmy nasze ulubione tańce i piosenki, a relacjonowaniem wydarzeń na Facebooku zajmowała się grupa redaktorek. Dzięki takiej formie, każdy czuł, że jest potrzebny i ma wpływ na to, co się wokół niego dzieje. Są to warunki, w których współpraca i integracja są o wiele bardziej efektywne.
Dla uczestników była to wręcz idealna okazja na zapoznanie się z obcą kulturą i językiem. Każda z grup przedstawiła krótką prezentację na temat swojego kraju oraz przygotowała poczęstunek składający się z najbardziej popularnych przekąsek. Im dłużej przebywaliśmy
ze sobą, tym więcej się o sobie uczyliśmy. Jakie są u nas tradycje, święta, potrawy… Po krótkiej chwili nawet język stał się zrozumiały. A może po prostu tak się zżyliśmy, że rozumieliśmy się bez słów? Jedno jest pewne-przyjaźnie które zawarliśmy, pozostaną z nami na długo.
Marysia Romanowicz - uczestniczka projektu "Indianie, Harcerze i My" finansowanego przez Polsko-Ukraińską Radę Wymiany Młodzieży z dotacji Ministerstwa Edukacji Narodowej
Za treść publikacji odpowiada wyłącznie wydawca.
FRSE i MEN nie ponoszą odpowiedzialności za wykorzystanie informacji.